Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26
|
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10
|
11
|
12 |
13 |
14 |
15 |
16
|
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
Najnowsze wpisy, strona 51
- dobrze wiesz, że przy jednej dziurze to i kot zdechnie,
- ale pamiętaj, ze dobra dziura to i cztery koty wyżywi...
Zrobiłeś - nie bój się, boisz sie - nie rób!
Unikam używania słowa nigdy, nie lubię słowa zawsze. Z jednej strony podziwiam ludzi którzy są czegoś pewni, z drugiej, moim zdaniem albo kłamią albo są głupcami. Nie dowiesz sie zanim nie spróbujesz - i tego się trzymam. Powiem o sobie, że jestem odważna - co z tego skoro przeraża mnie nocna samotność. Powiem o sobie, że jestem złym kierowcą. Może i jestem ale mam jakiś instynkt, dzięki któremu nie wiem jakim cudem już kilka razy uniknęłam poważnych wypadków. Człowiek jest nieobliczalny. Jak mogę powiedzieć że Cie znam, skoro nie znam nawet siebie.
Każdemu, komu łatwo przychodzą pieniądze – z głębi serca zazdroszczę. Euro pięknie szeleści, ale to co przeżyłam żeby je zarobić wiem tylko ja. Prosto z biura trafiłam w takie błoto, że żeby je zmyć nie wystarczyły cztery litry ciepłej wody przypadające na głowę. A teraz na poważnie – było ciężko, ale duma mnie rozpiera, że potrafię... przeżyć...
"Kobiety z reguły starają sie sprawić, by mężczyzna sie zmienił; przerobiony zaś przestaje im sie podobać"
Aż chce sie zaśpiewać: gdzież ci mężczyźni... wspaniali tacy...
Kluseczek śpi. Wieczór romantyczny czas rozpocząć. Ja prasuję, P. udaje że jest zainteresowany tym co mam mu do powiedzenia.
ja - śpisz?
P. - zzzzzzzz
ja - dobranoc
P. - wcale nie śpie!!
ja - śpij, śpij słonko
P. - co taka nerwowa jesteś??
ja - daj spokój śpij sobie spokojnie
P. - o czym myślisz?
ja - o niczym
P. - nie da sie myśleć o niczym
ja - da się, da
P. - nie da się
Po jakiejś godzinie, kiedy sterta ubrań do poprasowania zmalała o 3/4, a P. najwyraźniej się wyspał:
ja - o czym myślisz?
P. - o niczym...
Nauka nie poszła w las...