Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05
|
06 |
07 |
08
|
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21
|
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
01 |
02 |
03 |
04 |
Archiwum luty 2007
P. jest chory. "Ze 46 stopni" miał wczoraj. Nie wiem na ile to naprawdę grypa a na ile potrzeba poużalania się i zwrócenia mojej uwagi. Bo i fakt faktem zawsze mi mięknie serce jak moje maleństwa chorują. Nie chce byc złośliwa ale czasem mam wrażenie, że mam dwójkę dzieci. Ech... Rosół ugodowałam najlepszy jaki tylko umiałam...
Pięknie za oknem. Biało. Śnieg leniwie opada na patio. Aż żal siedzieć w pracy. Kluseczek uwielbia tarzanie w śniegu. Patrząc na jego radość czasem zapominam o tym, że tak bardzo marzną mi stopy i dłonie….
Na podaniu o przeniesienie do innego działu mam już wszystkie wymagane podpisy. Jeszcze termin i ustalenie wynagrodzenia. Chciałam tego bardzo ale teraz mam obawy czy słuszną decyzję podjęłam. Generalnie trzymam się kurczowo myśli, że to najwyższy czas na zmiany. Wypaliłam się, dobrze mi zrobi odrobina tlenu. Życzcie mi powodzenia na nowej ścieżce do kariery. ;)