Komentarze: 6
Mówiłam za dużo, teraz niewiele się odzywam… To milczenie ust, umysłu, ale czy również duszy?...
Znów prześladuje mnie to uczucie – strach, że pozwalam, aby COŚ uciekało mi między palcami…
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Mówiłam za dużo, teraz niewiele się odzywam… To milczenie ust, umysłu, ale czy również duszy?...
Znów prześladuje mnie to uczucie – strach, że pozwalam, aby COŚ uciekało mi między palcami…
Nie śpię, nie śpię... wręcz przeciwnie...
W pracy sajgon i nie wyglada żeby miała nastąpić jakaś poprawa, co sie stało z tym działem "u Pana Boga za piecem" ??
Kluseczek szaleje na rowerze. Wczoraj zwiał mi na ścieżce rowerowej. Myślałam że jak dorwę łobuza to utłukę.
P. ma dość tych upałów. Na myśl przychodzi mi jedynie wiersz - "Na kanapie leży leń..."
Nie jest źle...
Mam straszne zaległości. W domu, w pracy, wśród znajomych. Najgorzej chyba mi wychodzi sprzątanie. Nie mam na to czasu, a już nie mogę patrzeć na kosz ciuchów do prasowania, zapuszczoną łazienkę, grubą warstwę kurzu na meblach. Dobrze, że pada deszcz, to usprawiedliwiam się, że nie myję okien. W pracy wcale nie lepiej, choć kupka papierów do pchnięcia powoli maleje.
Strasznie nerwowa jestem. Wczoraj zamiast wtulać się w P. prowadziłam wojnę na argumenty. P. ma rację, kiedy rozmowa toczy się nie tak jak mi pasuje automatycznie się blokuję. Choć to wczoraj raczej nazwałabym swoim monologiem. Może faktycznie za mało go drapię za uszkiem i szepczę jaki on jest wspaniały…
Było ciężko, ale wesoło. Pogoda paskudna, ale lepsza niż rok temu. Nie jestem tylko panienką z biura...