Archiwum 19 maja 2005


maj 19 2005 Bez tytułu
Komentarze: 7

Mam straszne zaległości. W domu, w pracy, wśród znajomych. Najgorzej chyba mi wychodzi sprzątanie. Nie mam na to czasu, a już nie mogę patrzeć na kosz ciuchów do prasowania, zapuszczoną łazienkę, grubą warstwę kurzu na meblach. Dobrze, że pada deszcz, to usprawiedliwiam się, że nie myję okien. W pracy wcale nie lepiej, choć kupka papierów do pchnięcia powoli maleje.

Strasznie nerwowa jestem. Wczoraj zamiast wtulać się w P. prowadziłam wojnę na argumenty. P. ma rację, kiedy rozmowa toczy się nie tak jak mi pasuje automatycznie się blokuję. Choć to wczoraj raczej nazwałabym swoim monologiem. Może faktycznie za mało go drapię za uszkiem i szepczę jaki on jest wspaniały…

kobieta_zamezna : :