Gdzieś mi umnkął jeden dzień. Jechałam do pracy pewna, że dziś jest czwartek. O ile mnie kluseczek nie obudzi z samego rana to jutro śpię do południa ;)
Jakby było dwoje to by się nie nudzili. Ale sama byś szybko wstawała, bo nie wiadomo co wymyślą. Moje córki były w miarę spokojne, tragedii nie było. Ale rano przychodziły im różne rzeczy do głowy (po cichu): np chowanki w kopertach od kołder (miałam co szyć), lub (nie pamiętam jaka to była zabawa) wysmarowały kuchnię musztardą, albo karmiły wirtualne ptaszki okruszkami z bułeczek ... dużo pomysłów.
Dodaj komentarz