Archiwum 22 sierpnia 2005


sie 22 2005 Bez tytułu
Komentarze: 8
Wreszcie Kluseczek jest w domu. Utuczony do granic niemożliwości. Mojej teściowej ciężko wytłumaczyć, że pasąc go batonikami, jajkami z niespodzianką i deserkami robi mu krzywdę. To nie jest niejadek któremu trzeba dogadzać, żeby łaskawie podziobał widelcem w talerzu z zupką.
kobieta_zamezna : :