Archiwum lipiec 2005, strona 1


lip 15 2005 Bez tytułu
Komentarze: 6

Zastanawiam sie po kim odziedziczyłam ten wątpliwy dar - schrzanienia nawet najprostrzego ciasta. Wczoraj po północy przedostatnia, skończona niepowodzeniem próba uzyskania niewielkich chociaż pagórków w karpatce wpędziła mnie w stan - jakby to określić... ### - no!!  

Ostatnią porcję - bo to i tak bez sensu wylałam na niewyłożona papierem blachę. Niewiele myślac wskoczyłam do wanny/ Jak już sie wypiękniłam to kolejna fala radości z życia mnie ogarneła. To nawet nie Karpaty były - prześliczne rumiane Himalaje. Co z tego jak nie dało sie tego nijak z blachy wyciągnać.

Wszelkie porady nie mają sensu - ja sie chyba nigdy nie nauczę.

kobieta_zamezna : :
lip 13 2005 Bez tytułu
Komentarze: 8

Wcześnie rano, humor nie tęgi, bo znowu do pracy, trącam co chwilę - przecież masa różnych spraw na głowie, marudzę do dupska wystającego okazale spod kołdry

P. - i czego znowu jęczysz…

Ja - bo może choć pięć minut byś ze mną porozmawiał… a nie mówię jak do siebie!! - i dodając z przekąsem - a potem to ja się czepiam!! to niby ma być rozmowa??

P. - napisz mi to wszystko na kartce a ja później przeczytam :P

 

Rozumiem że zmęczony, ale do jasnej…

kobieta_zamezna : :
lip 11 2005 Bez tytułu
Komentarze: 2

A jednak nie wyjechałam - nie ma tego złego...

PS. i MS. na wywczasach. A mogłam teraz siedzieć z nimi i mieć wszystko w nosie...

kobieta_zamezna : :
lip 08 2005 Bez tytułu
Komentarze: 3

Z jednej strony to nawet sie cieszę - taki malinowy chruśniak wlewa w człowieka masę pozytywnych mysli... nigdzie się nie spieszysz, nikt nie pogania, i tak do wieczora będziesz tu stać... Nawet nie czekasz tak bardzo na koniec... czas płynie swoim tempem, chmury płyną po niebie, myśli krążą wśród rozgrzanej słońcem trawy... gonią pszczoły, wiatr, który czasem ochłodzi nagrzaną skórę...

kobieta_zamezna : :
lip 05 2005 Bez tytułu
Komentarze: 6

I zapamiętaj motto na życie:

"Życie nie powinno być podróżą do grobu z intencją, aby dostać się tam bezpiecznie w atrakcyjnej i dobrze zakonserwowanej postaci, jest raczej ślizganiem się z boku na bok, z czekoladą w jednej dłoni, winem w drugiej, ciałem gruntownie wyeksploatowanym, totalnie wyczerpanym i z krzykiem... Cholera, Ale Jazda !!"

kobieta_zamezna : :