Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
28 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31
|
01 |
02 |
03 |
Archiwum 31 marca 2005
Może dla wielu to nic, może to śmieszne. Dla mnie fakt, że zostałam magistrem znaczy bardzo wiele. Za mną pięć lat ciężkiej pracy. Podołałam. Wychowywałam dziecko, pracowałam, prowadziłam dom, radziłam sobie z brakiem pieniędzy i studiowałam. Każda sesja kończyła sie tak samo. Stres, nieprzespane noce... wiedziałam, że nie umiem, nie umiem tak jak mogłabym umieć... ale zdawałam. W ciągu tych pięciu lat zawaliłam dwa egzaminy. Dla mnie to i tak dużo. Mam chorobliwe ambicje... Cieszcie sie razem ze mną - oficjalnie JESTEM MAGISTREM!!! :)