Archiwum 31 sierpnia 2005


sie 31 2005 Bez tytułu
Komentarze: 2

Wracając z pracy zasnęłam w autobusie. Głowę to miałam większą niż dupsko. Ekipa remontowa za ścianą dała popalić. Jak w takich warunkach można pracować. Powinni nam wypłacić szkodliwe. Marzenia ściętej głowy. A tego od alarmu co mi wył całą noc zatłukę gołymi rękami. Ile może wytrzymać jeden niewinny człowiek...

Zostałam słomianą wdówką. P. wyjechał na trzy tygodnie. Mam tyle spraw do załatwienia, ale bez paniki. Jeśli nie ja to kto…? A skoro okna brudne od dawna to parę dni nie zrobi im różnicy.

Jeśli mi się uda jutro wezmę wolne. Uśmiecham się na myśl, że może pojutrze też… Kluseczek idzie do przedszkola. Kolejny etap w naszym życiu…

kobieta_zamezna : :