Komentarze: 7
Dzisiejszy poranek należy do tych pod znakiem „po co mi to było?” Ale skoro szykuje się samotny sylwestrowy wieczór – trzeba było zalać żal. Kluseczek nocował u babci, a ja luzowałam się. Było nieźle. Szkoda tylko, że moja głowa nie do końca zrozumiała moje intencje. Mam wrażenie, że zaraz pęknie.
Niewyraźne jak ja dzisiaj - ale moje.