Archiwum 26 października 2004


paź 26 2004 Wróć w relacje sam na sam... znam w mieście...
Komentarze: 7

Postanowienie, że będę szczęśliwa, bez wzgledu na to co ma do powiedzenia moje życie, pielęgnuje z uporem. Nawet mi to wychodzi. Obojętność na problemy czasem pomaga, uporczywe myślenie - przecież kłopoty kiedyś się skończą, szkoda nerwów na jakieś tam pagórki, pod które trzeba sie wspiąć, żeby zobaczyć przed sobą kolejne... ech... Jedyne co chcę sobie powiedzieć to - wszystko będzie dobrze - i tego się trzymam.

Relacje z D. uległy stanowczemu oziębieniu... dlaczego? - Nie wiem. Staram sie o tym nie myśleć.

P. wrócił. Wróciła nadzieja, że znowu będzie jak kiedyś. Temperatura rośnie...

kobieta_zamezna : :