Archiwum 08 lutego 2005


lut 08 2005 Bez tytułu
Komentarze: 10

Bądź tu człowieku asertywny.... P. pogodził się był z faktem, że całe popołudnie Kluseczek zostaje na jego głowie. Ja zamykam się choćby w łazience i się uczę. Dwa dni do sesji czas najwyższy. Oczywiście procedura nie odbiega niczym od tej z lat poprzednich. Przecież dwa popołudnia to wystarczający czas … Na wszelki wypadek napiszę "źródła wiedzy".

Zadzwoniła M. Wpadła na kawę – zeszło się do wieczora.

Wpadłam na chwilkę do A. – ciekawość, jak było na balu wygrała.

Kiedy już siadłam do nauki ktoś znowu sobie przypomniał. Kluseczek się poddał i sam usnął. To był miły wieczór. Wyrzuty sumienia skutecznie zaleczyłam winem spod stołu. Jak tak dalej pójdzie nie będzie czym opić magistra…

kobieta_zamezna : :