Archiwum wrzesień 2004, strona 1


wrz 23 2004 Kochaj mnie i dotykaj
Komentarze: 11
Powiedziałam D. że chyba poszukam kochanka. Nie zaproponował co prawda swojej kandydatury, ale pomysł uznał za niezły. Cały problem jednak nie tkwi w tym czy chcę czy nie. Ja po prostu …
kobieta_zamezna : :
wrz 21 2004 Nie pytaj mnie o jutro... to za tysiąc lat......
Komentarze: 13
Od kilku dni budzę się z przekonaniem, że dzisiejszy dzień będzie wyjątkowy. Od kilku dni obiecuję sobie, że to właśnie dziś zamknę na dobre rozdział i na czystej kartce równymi czarnymi literkami zacznę spisywać kolejny. Tym razem bardziej poukładany, sensowny, różowy…
kobieta_zamezna : :
wrz 17 2004 Kombinuj dziewczyno nim twe wdzięki przeminą…...
Komentarze: 14
Tak ogólnie rzecz biorąc lusterko mnie nie lubi. Odwzajemniam mu się tym samym. Choć nie powiem moje łazienkowe lusterko jako jedno z niewielu na zapytanie „lustereczko powiedz przecie…” dziwnym zbiegiem okoliczności odpowiada – mieścisz się w normie ;). Tutaj zdarza mi się odkryć, że jestem co najmniej ładna.
kobieta_zamezna : :
wrz 15 2004 Sezon na miłość...
Komentarze: 11

No to się zaczyna. P. ma katarek.

Tak sobie myślę co ostatnio zbroiłam, ale jakoś nic sensownego mi do głowy nie przychodzi. Do domu wracam w granicach normy, obiadki stawiam na stole ani przesolone, ani za zimne, bogowie – nawet za gorące nie są i urozmaicone, oczywiście na ile można urozmaicić przy takim budżecie - ale książki kucharskiej - „tysiąc jeden potraw z ziemniaka” używam na przemian z „makaron, na codzień i od święta” ;) Wiem że to już było, ale za każdym razem jak widzę, jak mój najwspanialszy małżonek pieści i roztkliwia się nad sobą szlag mnie trafia. Zwłaszcza, że choroba dopada go właśnie wtedy, kiedy ja nieśmiało snuję w pracy marzenia o herbacie z cytryną podanej do łóżka. Ech… kobietą być...

Stanęłam na wysokości zadania. Zrobiłam grzańca, a jakże, wcale nie na odwal się, tak jak trzeba, żeby mu smakował, żeby pomógł, żeby wiedział że go kocham…  natarłam maścią rozgrzewającą – dobrze że po kluseczku trochę zostało, przykryłam kołderką, włączyłam telewizor. Wybrałam program, tak żeby się nie stresował, żeby nie musiał się zbytnio zastanawiać, co oznaczają te mądrości, które pani z ekranu ślicznymi usteczkami wypowiada…. Nie pasuje? – dobrze kochanie radio włączę… dziecko zabrałam na długi spacer – chory nie może się denerwować, a kluseczek ostatnio jakoś nie jest wyrozumiały…

kobieta_zamezna : :
wrz 13 2004 Zatkało mnie trochę
Komentarze: 12

- mamo

- tak kochanie?

- jak ulosne i będe duzy, a ty będzies mała, to ja będę kielował a ty będzies siedziała z tyłu w foteliku

kobieta_zamezna : :