Archiwum sierpień 2005, strona 1


sie 16 2005 Bez tytułu
Komentarze: 6

Leniłam się cały weekend. W poniedziałek po południu wygoniłam wreszcie P. z łóżka – jak chce bułeczki do pracy to niech leci do piekarni. Zadzwonił szwagier. Nie wiem czy ja czy on był bardziej zdziwiony, że nic nie wiem o Air Show. Kolega szwagra ma załatwić zaproszenia, wystarczy dojechać. P. wyjedzie, a spotkanie z jego bratową niekoniecznie będzie rozrywką. Mam straszną ochotę, ale coś czuję, że przyniosę kanister z benzyną i wyjmę filtr z odkurzacza, żeby przed telewizorem poczuć „ten” klimat wszystkimi zmysłami.

A. wyjechała nad morze – zazdroszczę jej trochę.

Podciągnęłam większą odrobinę z balona, który bulgoce sobie w kuchni Dobra książka, kąpiel z bąbelkami i młodziutkie (chyba za młodziutkie jeszcze) wino malinowe… tęsknię za Kluseczkiem…

P. uważa, że za dużo piję. Ciekawe, czemu ten lęk zaślepił go na resztę mnie? Nie jest ze mną szczery. Skoro go gówno obchodzę to co się czepia?!

kobieta_zamezna : :
sie 08 2005 Bez tytułu
Komentarze: 4
Bałam się, że ten wyjazd, tak jak ostatnio wszystkie moje plany, weźmie w łeb. Cieszę się, że się udało. Bawiłam się świetnie. PS. Urządził mi atrakcję w postaci nocnego wypadu w roztoczańskie lasy. Adrenalina w czystej postaci… i mimo, że raczej za takimi wrażeniami nie przepadam to na samą myśl czuję przyjemne mrowienie po plecach. Śmiał się, kiedy piszczałam tak, że wszelkie żmije w promieni kilku kilometrów rozpierzchły się po norach. Wodospad oglądany w świetle latarki, zaciśnięta kurczowo dłoń i ciągle to samo pytanie – na pewno wiesz, gdzie jesteśmy? Dobrze, że wypiłam te dwa głębsze na odwagę… Żal mi było odjeżdżać.
kobieta_zamezna : :
sie 05 2005 Bez tytułu
Komentarze: 5

Dziwny spokój mnie ogarnął. Oby trwał jak najdłużej. Udaję, że pracuję, myślami jednak jestem w lesie. Za plecami spakowana walizka – wreszcie odpocznę…

PS. tak bardzo zależy mi na Twojej przyjaźni… nie zepsuję tego.

kobieta_zamezna : :
sie 04 2005 Bez tytułu
Komentarze: 5
Strasznie dziś szaro na dworze. Staram się nie myśleć, bo w taką pogodę myśli nie są za kolorowe. Tęsknie za Kluseczkiem. Nie dzwonię, bo nie mam serca mówić mu, że na razie po niego nie pojadę. Staram się uśmiechać.
kobieta_zamezna : :
sie 02 2005 Bez tytułu
Komentarze: 2

Świat jest utkany ze wstydu...

kobieta_zamezna : :