Zwijanie języka w rurkę nie jest umiejętnością nabytą. Dziedziczy się ją wraz z całym skomplikowanym łańcuchem (nawet nie wiem jak się to nazywa). Ja zwijam język od kiedy pamiętam. P. nie potrafi. Nasz syn odziedziczył niezliczony asortyment talentów po mamie i masę wad po tacie – języka w rurkę jednak nie zwinie.
Ostatnio odkryliśmy u naszego syna talent plastyczny.
P. – Znowu Kluseczek pomalował ścianę flamastrem.
Ja – Czego się wydzierasz? Przecież to tylko podkreślacz – prawie nie widać.
P. – Jak to nie widać. Wytrzyj sobie okulary!
Ja – Oj tam. Ja w dzieciństwie wydrapałam swoje imię cyrklem na meblach.
P. – To już wiem po kim on to ma!
Dodaj komentarz