Jestem daleko... ale tak blisko, że gdy...
Komentarze: 6
Na Ciebie trafiło – przykro mi. Jesteś tu po to by wysłuchiwać moich zwierzeń, marudzeń, narzekań, histerii… Jesteś, bym do Ciebie, sama przed sobą, tłumaczyła się ze swoich wad, grzeszków i grzechów. Poznajesz mnie z tej gorszej strony, ale przecież ktoś musi. Nadchodzi taki czas, że człowiek musi stanąć nagi. Przestać, choć na chwilę, tłamsić w sobie to co według wszelkich kanonów jest chore, niemoralne, nieprzyzwoite, nienormalne… Jesteś, nie po to by pogrozić palcem, krzyknąć opanuj się, ale po to by pogłaskać po głowie, przesłać przyjacielski uśmiech, by powiedzieć – raz się żyje. Jak to lustro, które po swojej drugiej stronie kryje inną normalność… Nie wiem czy wiesz, ale mam kilka zalet. Przykro mi, że ich nie poznasz.
Dziękuję Ci że jesteś…
Dodaj komentarz