lip 26 2004

Do łezki łezka


Komentarze: 6
Wszystkie plany jak zwykle wzięły w łeb. Ale nie potrafię inaczej. Muszę mieć jasno wytyczony cel. Czy do niego dojdę to już zupełnie inna kwestia. Pogodziłam się z losem i stale wytyczam drogi mając pełną świadomość, że prawdopodobnie żadną z nich nigdy nie przejdę od początku do końca. Pech?? A może słomiany zapał. Wszystko jedno. Chcę móc czuć się podle, kiedy mam taką potrzebę, chcę czuć się pokrzywdzona i nieszczęśliwa. Nie mam zamiaru mieć wyrzutów sumienia tylko dlatego, że inni mają gorzej. Chcę mieć innych w nosie…

Kluseczka nadal nie ma, P. pracuje po nocach, a ja przytulam się do poduszki...

kobieta_zamezna : :
26 lipca 2004, 20:37
Trudno o to, prawda? Mieć wszystkich w nosie... też bym chciała.
26 lipca 2004, 17:11
Słuchaj ptaka, dawaj fotkę!!!!
26 lipca 2004, 15:38
To ja mam propozycję, zacznij od najprostszego... nowa strona na blogu, od A do Z, z fotką... najwyżej zamkniesz oczy :-) ...ale czy słusznie, to już my powiemy :)
namaste
26 lipca 2004, 12:10
...wiesz...niestety ale prawda jest taka ze jezli sie czegos nie dociagnie to bedzie wracalo i nas przytlaczalo...wez sie w garsc i idz do przodu!!!! a poduszki sa...ok...ja od roku je tule...coz.:)
kaisa;]
26 lipca 2004, 11:36
tak.czasami egoizm to jedyny sposob na przetrwanie
26 lipca 2004, 11:06
W wielu sprawach trzeba byc egoista i na pierwszym miejscu stawiac siebie...Mysle,ze to nie jest pech,moim zdaniem slomiany zapal,ale z tym mozna walczyc o ile sie chce

Dodaj komentarz