Źle sypiam ostatnio. Myślałam, że to wina księżyca, ale to trwa stanowczo za długo. Lampka wina, które sama zrobiłam nie pomaga. Czuję się przemęczona. Obawiam się że to jesienna chandra powoli zaczyna o sobie przypominać. Doszłam do strasznych wniosków. Aż taka zmienność nastrojów w moim wieku nie jest normalnym objawem. Zresztą zawsze taka byłam. Popadałam ze skrajności w skrajność. Walczę z tym. Jak na razie bezskutecznie.
Dodaj komentarz