To była ciężka noc. Kluseczek wpakował się do naszego łóżka tak cicho, że nawet nie zauważyłam kiedy. Ale potem tak się kręcił, że… o 4 w nocy wcinałam delicje i popijałam colą… ostatnio staram się myśleć pozytywnie, ale chyba problemy znów mnie przerastają… Niewyspana, nieumalowana, ale za to na czas, usiadłam przy swoim biurku… Dziś zaczął się kolejny dzień…
Dodaj komentarz