paź 18 2005

Bez tytułu


Komentarze: 8

Nieznoszę takich dylematów.... Od dwóch dni zastanawiam się i nie mogę nic wymyśleć, aby wilk był syty i owca cała. Miło byłoby wchodząc do domu czuć miłe ciepełko, ale wizja rachunków za gaz ogrzewa chyba tak samo dobrze. Włączyć czy nie włączyć - oto jest pytanie...

kobieta_zamezna : :
27 października 2005, 22:09
Ano ja niewłaczyłam i jestem chora. Teraz przynajmniej mam ciepło, jak się lecze, a na rachunek obiecałam odkładać, ale tylko obiecałam...
Grainne
22 października 2005, 12:21
Pręzej czy później trzeba będzie włączyć... Ale na razie... może ciepły sweter, gorąca herbatka i ew. ktoś do przytulenia, wystarczą?
21 października 2005, 16:09
ojejo Kobietko nie wiedziałam, że teraz aż tak źle jest z finansami..kurcze, jak Ci można pomóc?
20 października 2005, 12:50
...włącz...prędzej czy póżniej i tak będziesz musiała to zrobić...może pocieszy cię fakt,że u mnie ogrzewanie elektryczne,droższe chyba...
cici
19 października 2005, 10:23
dobrze, ze w akademiku nie ma takich dylematow...ale tez jestem za wlaczeniem..zdrowie wazniejsze
18 października 2005, 09:55
Mała! Zrób to co nieuniknione... WŁĄCZ!
18 października 2005, 09:43
No właśnie, Kluseczek jest ważniejszy od rachunków...
o_t_e
18 października 2005, 08:56
...najlepiej grzeje sie cialko od cialka... nagie cialko od nagiego cialka... wiec mozna przyjemnie i pozytecznie;)... chociaz kiedys jednak trzeba wyjsc z tych cieplusich usciskow a wtedy brr... no i kluseczek... wiec chyba jednak wlaczyc... alo - rozpalic ognisko na środku mieszkania ;)...

Dodaj komentarz