Bez tytułu
Komentarze: 5
Każdego ranka serce mi się kroi, jak Kluseczek krzyczy - mamo nie idź dzisiaj do pracy...
Nie mogę synku inaczej...
Każdego ranka serce mi się kroi, jak Kluseczek krzyczy - mamo nie idź dzisiaj do pracy...
Nie mogę synku inaczej...
Znam dobrze te pokrojone poranki,beztroskie koleżanki śmieją się,ze przychodzę do pracy o kulach,że jakaś taka przytłumiona,smutna,zamyślona...nie rozumieją,nie znają...tłumaczę-nie trafiam ech! myślę sobie,a ta mała wiewióra- moja córa,chociaż każdego ranka ma nadzieję, że nie pójdę,to dzielnie pojmuje ten cholerny przymus rozłąki.Podziwiam wszystkie maluchy za tę mądrość,wielu leciwych mogloby się sporo nauczyć...Pozdrawiam Kluseczka i mamę dzielną,pędze po Alę do przedszkola,bo zaraz zrobi się wieczór,serce nacieszyć chwilę ,bo potem noc i ...poranek:(
ps.dzięki,że wpadłam na ciebie to ponudziłam i taką zupkę mleczna stworzyłam,ale wiesz sama-instynkty...
Dodaj komentarz