kwi 20 2005

Bez tytułu


Komentarze: 5

Każdego ranka serce mi się kroi, jak Kluseczek krzyczy - mamo nie idź dzisiaj do pracy...

Nie mogę synku inaczej...

kobieta_zamezna : :
mum
22 kwietnia 2005, 01:48
16 h,ja to mam dramat,tęsknie za 8h ,moje bobo wpadło na pomysl porzeniesienia lóżka i zabawek do mojej pracy,babcia na to,że ojej kochana malutka-ja na to,że totalnie zaniedbana,ale mam czasem wolne to dane mi są śladowo takie popołudnia :]]]
o_t_e
20 kwietnia 2005, 20:54
...ale za to kazdego popoludnia pewnie krzyczy mamo jak dobrze ze jestes:)... na te chwile warto czekac nawet 8 godzin w pracy:)...
mum
20 kwietnia 2005, 15:44
Kazdego ranka,gdyby na chwilę miasto ucichło z warkotu silników,muzyki,tupania przeklętych obcasów...można by było uslyszeć chóralne:mamo nie idz...z każdego mieszkania, gdzie brykają małe istotki i gdzie mamy wiedzą co za chwiłe usłyszą...
Znam dobrze te pokrojone poranki,beztroskie koleżanki śmieją się,ze przychodzę do pracy o kulach,że jakaś taka przytłumiona,smutna,zamyślona...nie rozumieją,nie znają...tłumaczę-nie trafiam ech! myślę sobie,a ta mała wiewióra- moja córa,chociaż każdego ranka ma nadzieję, że nie pójdę,to dzielnie pojmuje ten cholerny przymus rozłąki.Podziwiam wszystkie maluchy za tę mądrość,wielu leciwych mogloby się sporo nauczyć...Pozdrawiam Kluseczka i mamę dzielną,pędze po Alę do przedszkola,bo zaraz zrobi się wieczór,serce nacieszyć chwilę ,bo potem noc i ...poranek:(
ps.dzięki,że wpadłam na ciebie to ponudziłam i taką zupkę mleczna stworzyłam,ale wiesz sama-instynkty...
20 kwietnia 2005, 11:47
moj do przedszkola wedruje tez musi
mtz
20 kwietnia 2005, 10:33
eh:( samo zycie

Dodaj komentarz