Dziwnie szybko mijają tygodnie... Nie zdążam zastanowić się nad jednym dniem a tu już następny... Zmienia się moje życie bardzo - oby na lepsze... jakiś taki optymizm "mimo wszystko" się mnie uczepił i niech trzyma jak najdłużej. W końcu kolejny rok zagościł na dobre, nawet przestałam pisać datę 2006 we wszelkich dokumentach.
Kluseczek ma wreszcie śnieg. Serce się cieszy...
Dodaj komentarz