„Opowiem Ci bajkę, jak kot palił fajkę A kocica papierosa, osmaliła kawał nosa Prędko, prędko po doktora, bo kocica bardzo chora ….”
To ulubiony utwór usypianiowy kluseczka. Może tego słuchać cały wieczór. Nieraz mam już dość. Język mi kołkiem staje, a tu ciągle – „jesce laz, jesce laz…”
- syniu a może inną bajkę
- NIEEEEEE
- aaa kotki dwaaaa…
- NIE CHCEEEEEEEEEE
Wiedziałam, że nie umiem śpiewać, ale żeby własne dziecko mnie tak krytykowało – no cóż trzeba pogodzić się z losem i publicznie nie koncertować.
Nie pozostaje mi wiec nic innego jak po raz trzydziesty pierwszy
- Opowiem Ci bajkę jak kot palił fajkę…
Dodaj komentarz