Nawet nie przyszło mu do głowy, żeby chociaż zaproponować pomoc (oczywiście drżąc i żywiąc nadzieję, że odmówię ;)) Tak więc złudne nadzieje należy odrzucić w kąt. Na P. też nie mogę liczyć - ktoś w końcu musi na farbę zarobić.
Z kąpieli wyszły nici, a ja miałam wieczorny romans z papierem ściernym. Oj tarłam te futryny tarłam - tak namiętnie to każdy by chciał ;)
Dodaj komentarz