sie 31 2005

Bez tytułu


Komentarze: 2

Wracając z pracy zasnęłam w autobusie. Głowę to miałam większą niż dupsko. Ekipa remontowa za ścianą dała popalić. Jak w takich warunkach można pracować. Powinni nam wypłacić szkodliwe. Marzenia ściętej głowy. A tego od alarmu co mi wył całą noc zatłukę gołymi rękami. Ile może wytrzymać jeden niewinny człowiek...

Zostałam słomianą wdówką. P. wyjechał na trzy tygodnie. Mam tyle spraw do załatwienia, ale bez paniki. Jeśli nie ja to kto…? A skoro okna brudne od dawna to parę dni nie zrobi im różnicy.

Jeśli mi się uda jutro wezmę wolne. Uśmiecham się na myśl, że może pojutrze też… Kluseczek idzie do przedszkola. Kolejny etap w naszym życiu…

kobieta_zamezna : :
31 sierpnia 2005, 12:55
OUć. W przedszkolu to dopiero będzie miał jazdy, nie?;) No właśnie z tą radą- jak nie my to kto? Albo właściwie z siłą powiedziane-MY Nie Damy Rady?
Błonka
31 sierpnia 2005, 11:56
Fajny bloguś :) bede wpadać i komentować jeśli ty też to zrobisz !!! www.marykate.blog.pl

P.S. No to rodzina zarabista

Dodaj komentarz