sie 22 2005

Bez tytułu


Komentarze: 8
Wreszcie Kluseczek jest w domu. Utuczony do granic niemożliwości. Mojej teściowej ciężko wytłumaczyć, że pasąc go batonikami, jajkami z niespodzianką i deserkami robi mu krzywdę. To nie jest niejadek któremu trzeba dogadzać, żeby łaskawie podziobał widelcem w talerzu z zupką.
kobieta_zamezna : :
22 sierpnia 2005, 21:31
No tak, ale babcie tak mają...
22 sierpnia 2005, 19:24
Oj te babcie...
Mnie rozpieszcza (nadal :D) w ten sposób dziadek... I wiesz co? Nie narzekam :)
22 sierpnia 2005, 18:39
Przeczytałam zaległe notki. Trochę się bawiłaś. Z piotrem i pawłem było nawet nawet ;)
cici
22 sierpnia 2005, 16:41
no tak juz niekotrzy ludzie maja, ze rozpieszczaja dzieci tylko i wylacznie przez slodycze:/
22 sierpnia 2005, 12:16
... ale dziecko szczęśliwe;) ....
22 sierpnia 2005, 11:22
ach te niesforne babcie.. zawsze musza narozrabiac..
22 sierpnia 2005, 09:33
ale wiesz... takie jajo z niespodzianką... fajna sprawa ;o)
o_t_e
22 sierpnia 2005, 09:01
...ach te rozpieszczające babcie... no ale teraz pod okiem mamy na pewno wóci do zdrowego jedzenia i trybu życia...

Dodaj komentarz