gru 31 2004

Bez tytułu


Komentarze: 7

Dzisiejszy poranek należy do tych pod znakiem „po co mi to było?” Ale skoro szykuje się samotny sylwestrowy wieczór – trzeba było zalać żal. Kluseczek nocował u babci, a ja luzowałam się. Było nieźle. Szkoda tylko, że moja głowa nie do końca zrozumiała moje intencje. Mam wrażenie, że zaraz pęknie.

 

Niewyraźne jak ja dzisiaj - ale moje.

kobieta_zamezna : :
NiN
31 grudnia 2004, 15:43
o! o! o! ale oczywiscie zamezna! jak juz jakas ladna to oczywiscie zamezna, moje szczescie :P, szczesliwego!
Fanabherka
31 grudnia 2004, 13:26
Protestuję, nie mogę znaleźć lupy. A Ten facet obok to nie Kluseczek? Najlepszego :-)
31 grudnia 2004, 10:19
E tam wcale nie trzeba, można... Pozdrawiam...:)
~gothic~
31 grudnia 2004, 09:11
śliczna jestes... nie top smutku w alkochcolu. Masz Swojego kochanego synka i zobaczyszz e mimo zapowiadającej sie nudy na ten wieczor może okazać sie fantastyczna zabawa:)
31 grudnia 2004, 09:03
...a my własnier wczoraj dyskutowaliśmy i zastanawialiśmy się jak wyglada wizualizacja świata blogowego... a dziś dopomogłas naszym wyobrażeniom... czytasz w naszych myślach:)...
31 grudnia 2004, 08:18
A, widzę, całkiem wyraźnie i pięknie...
31 grudnia 2004, 08:16
:-)A to na Krakowskim... nie organizują jakiej zabawy? ...głowo nie pękaj! - szkoda przecie!!! :-)

Dodaj komentarz