kwi 25 2005

Bez tytułu


Komentarze: 9

Nie znoszę tego uczucia... bezradność, bezsilność... lęk...

Pół nocy nie spałam. Przejrzałam oferty pracy. Żadna nie dla mnie, albo praca, albo ja się nie nadaję. Najgorsze jest to, że obawiam się, iż jeśli ktoś mi ręki nie poda, dalej będę tu kisła za marną najnizszą krajową.

kobieta_zamezna : :
05 maja 2005, 19:30
myslslam ze juz lepiej u Ciebie jezeli chodzi o sparwy finansowe, i zawodowe..Kochana agdzie ten wyjazd?
26 kwietnia 2005, 22:21
...uwierz mi... ważne jak jest stała...
kobieta zamężna
26 kwietnia 2005, 08:03
ależ MUM - pisz, bardzo sie cieszę że piszesz. Co do rad to zawsze chętnie je przyjmuję. Pozdrawiam Cie serdecznie. Szukałam Nawet czy nie piszesz bloga, ale nie znalazłam :)
mum
26 kwietnia 2005, 00:06
cd.czego nie jesteś w stanie na dzień dzisiejszy zgłębić,a co przy sporym nawet wysiłku,możesz podciągnąć.zauważ że większość ofert opiera się na znajomości pakietu office,języku,prawku kat.b,komunikatywność,minimum średnie...to taki wspólny mianownik-z tym jesteś mocna w każdej branży
spokojnie,spokojnie do entej,bo tak nerwowo to tylko rodzinę wykończysz}3mam kciuki na razie za uśmiech do siebie.
koniecznie napisz co o tym myślisz -czy chociaż trochę wyciśniesz z siebie malinek
ps.pamiętaj lepsza bułka tarta na obiad i święty spokój niż nagonka na samą siebie.
ps.2.zdałam sobie właśnie sprawę,że robię się męcząca z tymi radami{ostatnio w takim tonie}ale poruszasz tematy które jeszcze niedawno były także moimi zmorami{niesamowite,że taka zbieżność...}co do tej przemądrzałości-obiecuję zabetonwać klawiaturę...pozdrawiam
25 kwietnia 2005, 16:13
trzymam kciuki żebyś coś znalazła... :*
25 kwietnia 2005, 14:19
...dawno tu nie byłem...
moja wina, moja bardzo wielka wina...
Ale, ale... faktycznie, jeśli nie zadawala Ciebie praca w... to spokojnie i cierpliwie szukaj. Nie poddawaj się myślom! A może zacznij działać planowo, tzn. zobacz co chcesz robić i gdzie. Wiedząc to, sama wysyłaj swoje cv do firm, dzwoń, umawiaj się na rozmowy... wyprzedzaj oferty w gazetach.
25 kwietnia 2005, 13:00
cierpliwosci...:)
MUM
25 kwietnia 2005, 12:47
zgadzam się z mtz,chociaż wiem jak potwornie drażnią takie słowa..uwierz w siebie,nastawienie na sukces,nastawienie totalnie pozytywne,,,ble...ble
niestety w morde kopane-tylko z taką maską,czy daj boże naturalną postawą,cokolwiek ruszysz..
wiem też jak kosztowne w utrzymaniu jest dziecko,ale jeśli znajdziesz mimo tego jakąś gotówę-inwestuj w kursy...zerknij w oferty czego nie cdn.
mtz
25 kwietnia 2005, 12:22
po pierwsze powinnas zmienic nastawienie.A po drugie zaczac dzialac.

Dodaj komentarz