cze 05 2006

Bez tytułu


Komentarze: 7

Na początku pomysł P. żeby odwiedzić jego brata w Warszawie niezbyt przypadł mi do gustu. Teraz cieszę się, że się zgodziłam. Kluseczek miał dwa dni pełne atrakcji. W ZOO widział hikokotama i inne zwierzaki, z Kolorado wyszedł mokry jak mysz, inne atrakcje też mu przypadły do gustu... nie chciał wracać do domu...

W pracy przemeblowanie, przenieśli nas do mniejszego pokoju. Moim zdaniem jest przytulniejszy... No i gg mogę użytkować bez nadzoru z nad ramienia ;)

kobieta_zamezna : :
kobieta zamężna
06 czerwca 2006, 07:53
-> OTE - jak to powiedział Kluseczek \"tylko otwierał paszczę\"
kinga (naamah)
06 czerwca 2006, 00:49
Szczerze mówiąc, nie dziwię się Kluseczkowi ;)
ci
05 czerwca 2006, 23:37
ha no to fajnie... lepiej mniejszy ale przytulniejszy:)
ote
05 czerwca 2006, 12:42
...a czy hipopotam sie chociaż rudszył?... jak my byliśmy to przez dwie godziny nawet nie ruszył się z miejsca...
05 czerwca 2006, 11:23
Chyba zazdroszczę literce P, ale nic na to nie poradzę. Jakby nie patrzeć jest przed R...
05 czerwca 2006, 10:17
A pilków nie mieli? :)
Mario_B.
05 czerwca 2006, 10:15
Czyli same pozytywy jak rozumiem....Ciekawe czy latem nie bedzie Tobie zbyt goraco...

Dodaj komentarz