gru 14 2005

Bez tytułu


Komentarze: 4

Rozłożyło mnie... Wyzdrowiałam jednak w ciagu dwóch minut, bo Kluseczek złapał "jelitówkę". Dziś już trochę lepiej, ale noc z niedzieli na poniedziałek była koszmarna.

W pracy ciągle młyn, ale zaczełam już to lubić...

kobieta_zamezna : :
16 grudnia 2005, 00:08
...niedawno przerabiałam to samo ze swoim brzdącem...na szczęście to się szybko kończy...
ci
15 grudnia 2005, 00:20
ojej, mam nadzieje, z eszybko z tego wyjdzie
14 grudnia 2005, 21:05
oj biedczek ! Wiesz, ja zaczynam się tak właściwie troszeczke, do takiego właśnie kołomyjka w pracy uzależniać i potem jak nic się nie dzieje nie potrafię sobie znaleść miejsca i zanudzam się .
14 grudnia 2005, 18:14
No to pechowo... Mam nadzieję, że do Świąt się złożysz, jelitówka pójdzie w niepamięć a młyn zostanie zatrzymany... I nie pozostanie już nic innego jak tylko \"lubić\"...

Dodaj komentarz