cze 04 2004

Do kogo biegłam - nie pamiętam. A Ty do...


Komentarze: 10
Są takie wieczory, kiedy każdy samotnie wypity kieliszek wina przynosi ze sobą kolejne myśli, myśli, które chciałoby się odgonić jak najdalej. Są takie wieczory, kiedy każda kolejna łza ściekająca po policzku pali ze zdwojoną siłą.... Chciałabym być łzą. Narodzić się w Twoich oczach, żyć na Twoich policzkach i umrzeć na Twoich wargach... pamiętasz ??? Są takie wieczory, kiedy…

Nigdy więcej… rozumiesz?!

kobieta_zamezna : :
06 czerwca 2004, 14:48
eh sliczne slowa. czasami chcemy byc kolo tej osoby bardzo blisko
kaisa ;]
06 czerwca 2004, 13:51
piekna perspektywa zycia lzy...
04 czerwca 2004, 16:52
Brutalnie ale prawdziwie naskrobał Klemens... i mówi to staruszek, trzydziesto kilku letni /10 lat wstecz!/...
kochanica
04 czerwca 2004, 15:01
wlasnie nie rozumiem:(
04 czerwca 2004, 14:20
To się nazywa, kryzys, dziecko... (wybacz, że tak, ale jakoś tak się poczułem starym małżonkiem)... a główną cechą każdego kryzysu jest to, że można go przetrwać albo pęknąć. Nie pękaj więc, baloniku :-), rób rzeczy, które sprawiają ci przyjemność, a są możliwe w tej sytuacji. Samotne picie wina chyba raczej rozkleja niż pomaga. A opłakiwanie samego siebie nikomu chyba jeszcze nie wyszło na zdrowie :-) Acha, jak chcesz, weź sobie bezpłatny licznik ode mnie, wystarczy w niego kliknąć i przeniesie cię do ściągalni. Ściskam dłoń mocno.
04 czerwca 2004, 13:59
Fajny blogasek :) zapraszam do mnie:)
04 czerwca 2004, 13:00
Dlaczego?
04 czerwca 2004, 12:52
Hmm...lubię ta piosenkę, łezki... Pozdrówki.
04 czerwca 2004, 12:51
..trzeba mieć nadzieję, że rozumie...
04 czerwca 2004, 12:27
poranki bywają podobne...

Dodaj komentarz