Archiwum listopad 2005


lis 25 2005 Bez tytułu
Komentarze: 5

Za niecałe dwa tygodnie na torcie urodzinowym dla P. napiszę 25+. Bardziej okrągła to będzie rocznica, ale on zawsze ma 20 lat. I jest troche prawdy w tym co mówi...

Dobrze, że już piatek. Wczoraj o tej porze miałam podstawy, by sądzić, że to wreszcie będzie spokojny dzień... myliłam się. Prysnełam cichaczem, żeby odebrać Kluseczka z przedszkola. Wszystko zostało na dziś. Zabieram się do pracy bo przyjdzie mi siedzieć do wieczora...

kobieta_zamezna : :
lis 18 2005 Bez tytułu
Komentarze: 9

P. powtarza, że mam "ogień w dupie"... szkoda tylko, że z tego mojego nadmiaru energii niewiele wychodzi... tak to już czasem bywa jak ktoś próbuje złapać kilka srok za ogon...

Dziś sobie chyba odpuszczę. Plotkuję z A. P.  po drodze z pracy zawitał z kumplami na piwo, więc wszystko odłożę na jutro i poleżę w wannie.... Kluseczek przestał sypiać w przedszkolu więc usypia w pięć minut...

A może by tak mały "strong"... :)

kobieta_zamezna : :
lis 15 2005 Bez tytułu
Komentarze: 8

W zasadzie taki nawał pracy nie jest aż tak zły. Czas mija szybko, na nudę nie ma czasu...

Od niedawna mamy kota w domu. Nadal nie mam pomysłu jak ją nazwać. Przez jakiś czas nazywała się Afera, na okoliczność reakcji mojej mamy. Ale mama jakoś nie protestowała. Jestem dorosła a nadal stresuję się reakcją moich rodziców.

Biegnę na siłownię. To dobrze tak czasem móc wyjść z domu, mieć jakić "obowiązek" który sprawia przyjemność... no i obietnice naszego trenera. Trochę ciężki trening, ale za to niedługo mamy z A. być najzgrabniejszymi laskami na osiedlu ;)

kobieta_zamezna : :
lis 07 2005 Bez tytułu
Komentarze: 3

Próbuję powstrzymać łzy...

Podniosę się jeszcze raz... choć coraz mniej sił... słyszysz...!

kobieta_zamezna : :
lis 03 2005 Bez tytułu
Komentarze: 6

"Szanuj pana swojego, bo możesz mieć gorszego..."

Mój dział przeszedł pod rządy najgorszej sekutnicy w całym szpitalu. Dziwnym trafem wszystkie dziś na czarno. Żałoba nastała. Boje się co będzie dalej. Najbardziej żal mi kluseczka, który siedzi w przedszkolu i liczy, że mama stawi sie po niego na czas.

kobieta_zamezna : :