Archiwum 12 września 2005


wrz 12 2005 Bez tytułu
Komentarze: 11

Kluseczek narzekał rano na ból brzucha. Miałam ochotę wrócić się z nim do domu, ale sposób w jaki podchwycił tą myśl mnie nieco zastanowił. Obawiam się, że metoda na brzuszek mogłaby zagościć w jego główce na stałe. Już mu sie zdarza płakać rano:

- dziś nie idę, bo chory jestem...

Może wredna ze mnie matka, ale dzieci są sprytne, muszę o tym pamiętać. Dzwoniłam do przedszkola i niby na razie jest w porządku, ale każdy dźwięk telefonu przyprawia mnie o dreszcze. Zwłaszcza, że synek A. w zeszłym tygodniu miał zatrucie, a informacja o szalejącym wirusie została potwierdzona przez dwie inne matki. Oby do 15.

kobieta_zamezna : :