Archiwum grudzień 2004


gru 31 2004 Bez tytułu
Komentarze: 7

Dzisiejszy poranek należy do tych pod znakiem „po co mi to było?” Ale skoro szykuje się samotny sylwestrowy wieczór – trzeba było zalać żal. Kluseczek nocował u babci, a ja luzowałam się. Było nieźle. Szkoda tylko, że moja głowa nie do końca zrozumiała moje intencje. Mam wrażenie, że zaraz pęknie.

 

Niewyraźne jak ja dzisiaj - ale moje.

kobieta_zamezna : :
gru 29 2004 Czas, cisza i ja...
Komentarze: 6
To była ciężka noc. Kluseczek wpakował się do naszego łóżka tak cicho, że nawet nie zauważyłam kiedy. Ale potem tak się kręcił, że… o 4 w nocy wcinałam delicje i popijałam colą… ostatnio staram się myśleć pozytywnie, ale chyba problemy znów mnie przerastają… Niewyspana, nieumalowana, ale za to na czas, usiadłam przy swoim biurku… Dziś zaczął się kolejny dzień…
kobieta_zamezna : :
gru 28 2004 Lenistwo słodkie jest... do czasu
Komentarze: 9

Przed Świetami sobie darowałam, ale muszę wziąść się wreszcie za sprzątanie. Może ktoś by mnie tak kopnął na rozruch?

kobieta_zamezna : :
gru 27 2004 I ślubuję Ci miłość...
Komentarze: 9

Wczoraj mój mąż, obchodził rocznicę wstąpienia w grono wszystkich męczenników… To już, a może dopiero 4 lata…

kobieta_zamezna : :
gru 23 2004 Czasem poprostu trzeba przełknąć łzy...
Komentarze: 14

Nie potrafie się określić. Są dni, kiedy nie potrafię bez niego żyć, a są takie, kiedy wiele bym dała, żeby go nigdy nie było. To straszne.

Tak cieszyłam sie na te święta... ale ja wiele potrafie znieść. Był moment, że nie potrafiłam powstrzymać łez, lecz tak ogólnie to czuję obojętność. Obojętność, która momentami mnie przeraża...

P. znów mnie zawiodłeś...

I gdyby nie Kluseczek...

kobieta_zamezna : :